>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Chałupa

Stała chałupa na kurzej nodze,
Za stromą górą przy ślepej drodze,

Opodal boru, nad krzywym mostem,
Śród trzech ugorów porosłych ostem.

Na kurzej nodze sto wieków stała,
Aż kurza noga ją zabolała.

Sto mil w promieniu nie ma znachora,
A kurza noga chora i chora,

Krwawiła nocą, gniła o świcie,
Krwawiąc i gnijąc straciła życie.

W żmudnych majaczeń i w snów natłoku,
Leży chałupa na prawym boku,

Oknem zagląda pomiędzy chmury,
Do Boga sięga ponad lazury,

Za nową nogę mówi pacierze:
"Zmiłuj się, Boże, niech tak nie leżę,

Jestem chałupą, nie żadnym sprzętem,
Zmiłuj się, Boże, w swem sercu świętem!"

Bóg snać wysłuchał tej jej modlitwy,
Wręcz ją doleciał tętent gonitwy,

Coś biegnie do niej poprzez rozłogi,
Patrzy z podziwem: nic - tylko nogi,

Podbiegły do niej z dziwnym pośpiechem,
Jak gdyby własnem strwożone echem:

"Wstawaj, chałupo, bo czas nam w drogę,
Przypasuj jedną i drugą nogę,

Kochanek na cię czeka za borem,
Kazał nam wrócić dziś przed wieczorem."

Chałupa chciwie skrzypnęła strzechą,
Do nóg podbiegła z wielką uciechą,

Stanęła na nich swem dnem kalekiem,
I chciała stać tak znów wiek za wiekiem,

Lecz nogi, trwając tuż pod podłogą,
Pobiegły dudniąc jarzystą drogą;

Most wyminęły i górę stromą,
Niosły chałupę w dal niewiadomą.

Zlękła się stara, jęknęła srodze:
"Nigdym nie biegła na kurzej nodze..."

A one niosły coraz to żwawiej,
Coraz to szybciej w nocnej zamgławi.

"Hej, wy, tam w dole, dokąd biegniecie?"
"To jeno szał twój świszcze po świecie..."

"Hej, wy, pode mną, kto w dal was niesie?"
"To tylko obłęd twój drga w bezkresie..."

Rozwarła okna na cztery strony,
I spoglądała w ten bieg szalony,

Już bór ją minął i zmierzch za borem,
I próżnia przed nią stała otworem.

"Hej, nogi, nogi, już braknie tchu mi..."
"To twój kochanek za borem szumi."

"Hej, wy, obłędni moi dźwigacze,
Niech więc już stanę, niech go zobaczę..."

Lecz one tylko szybkość zdwoiły -
Chałupie bezmiar odebrał siły.

Ktoś ją pochwycił, gdy już padała,
I drżał tak samo, jak ona drżała,

Ktoś ją całował, tulił i pieścił,
I w jej słomianej strzesze szeleścił,

Ktoś się do wnętrza zazdrośnie wdzierał,
Okna zamykał i drzwi otwierał,

I na jej piersi kładł skroń zdyszaną.,.
- Od tego czasu jej nie widziano.

Jeno gdzie niegdyś chałupa stała,
Odnaleziono dwa ludzkie ciała:

Jedno leżało bez nóg śród drogi,
Drugie nie miało nic - tylko nogi,

Leżały martwe nad krzywym mostem,
Śród trzech ugorów, porosłych ostem.



Czytany: 1681 razy


=>

Najnowsze







Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ