>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

W ciszy długiej rozłąki...

W ciszy długiej rozłąki, w swoim pustelnym odludziu
Snując pamięć miłości, witałem co dzień o zmierzchu
Białe twoje gołębie, które z samotnej komnaty
Słała sercu mojemu twa wiernie czujna tęsknota,
Aby skrzydły miękkimi lekko tykały mi czoło,
Jako palce twe ciche ongi czyniły w pieszczocie.
Wdzięczny dłoniom twym białym, w porze wieczornych wspominań
Co dzień kułem ci złoty pierścień i gwiazdą z turkusów
W kształt niezabudki zdobiłem: błękitnym kwiatem pamięci,
Który niosły do ciebie twoje powrotne gołębie,
A na palec ci we śnie kładł nocny sen mój o tobie.
Nie zna serce przyszłości, nie przeczuwając odmiany,
Którą jutro przynosi, poddane dni konieczności...
Czas pracowity, cierpliwy sprawił, co stać się musiało:
Serca bezsenną tęsknotę uśpiło serca znużenie.
...Wczoraj nocą wróciły twoje gołębie do ciebie,
Posły, pierwszy raz wieści nie przynoszące ode mnie:
Zapukały w twe okno nie mając w dziobie pierścienia.
Nagłą wiedzą przejęta, której stwierdzenia nie trzeba,
Stałaś długo przy oknie, piękna, milcząca i dumna,
Gwiazdy ci pierwszy raz zimne i obojętne się zdały,
Dal, otwarta tęsknotom, jak drzwi na zawsze zaparte...
Potem wszystkie pierścienie, liczne jak doby rozstania,
Z skrzyń dobywszy, gdzie skrzętnie pamięć chowała je twoja,
Kładłaś z wolna po jednym każdemu ptakowi na szyję,
Wyprawiając je do mnie raz jeszcze - w drogę ostatnią.



Czytany: 2345 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ