>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Trójca pól jesiennych
Pola ogłuchły. Wczora pełne gwaru,
Brzęku kus, śmiechów i śpiewu dożynek,
Dzisiaj zapadły w sen jak mocą czaru.
W cichy spoczynek.

Sposępniał w ściernisk szarości popielnej
Zagon rozległy, opuszczony, goły.
Łany są jakby po uczcie weselnej
Sprzątnięte stoły.

Jest jak nazajutrz po świątecznych godach:
Ranek nieraźny, oniemiały, ślepy.
Jeno gdzieś w dali po wiejskich zagrodach
Klekocą cepy.

Pies na łańcuchu nawet nie zaszczeka
I gnuśnym członkom w budzie szuka dogód.
Czasami tylko poranny z daleka
Zapieje kogut.

A już za pługiem wychodzi na rolę,
Nie wyłuskawszy jeszcze ziaren z snopa,
Troska o jutro, która orze pole
I czoło chłopa.

Ziemia co ludziom przyniosła zbóż plony,
Raczy też wierne oraczowi ptaki:
Po pokłośnicach zbierają i wrony
Tłuste pędraki.

I ciągnie orszak w porządku niemylnym,
Trója pól naszych, świeżym bruzdy torem:
Koń w pługu, za nim zgięty chłop, pod pilnym
Wrony dozorem.


Czytany: 1936 razy


=>

Najnowsze







Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ