>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Schnąca limba
U stóp mych dzika przepaść. Wciemnym niebie blady
świeci księżyc, podobny wodnej białej lilii,
co kielich swój nad ciemne głęiny wychyli.
Cicho - grzmot słychać tylko huczącej kaskady.

Nad nurtemjej ze skalnej wyrosła posady
limba: zżółkłe konary smutno na dół chyli,
czując, że dłużej walczyć na próżno się sili
i runie - wicher szumi jej hymny zagłady.

Nie ona jedna toczy tę walkę bolesną:
są ludzie i narody całe na przedwczesną
śmierć skazane, przez losów okrutne przekleństwo - -

i czyż warto jest walczyć nie wierząc w zwycięstwo?
I czyż warci są życia, którym brak doń siły?
I cóż z tych łez wylanych na słabych mogiły?...



Czytany: 1611 razy


=>

Najnowsze







Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ