>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Naga kobieta stojąc
Sześć godzin za kilka franków.
Brzuch, sutki, tyłek w świetle okna,
On wysysa ze mnie kolor. Bardziej w prawo,
Madame. I staraj się nie ruszać.
Będę przedstawiona analitycznie i zawisnę
w wielkich muzeach. Burżuazja będzie gruchać
na widok portowej kurwy. Nazywają to Art.

Może. On troszczy się o kolor i głębię.
Ja o następny posiłek. Chudniesz,
Madame, to nie jest dobre. Moje piersi obwisły
w pracowni jest zimno. Wyobrażam sobie
jak Królowa Anglii ogląda w galerii mą postać.
Wspaniała, szepce przechodząc. To mnie śmieszy.

Jego imię to Georges. Mówią mi, że jest geniuszem.
Czasem się dekoncentruje i sztywnieje na mój widok.
Posiada mnie na płótnie, kiedy raz po raz wsadza pędzel w farbę.
Mały człowieku, nie stać cię na kunszt, który sprzedaję.
Oboje biedni, zarabiamy na życie jak możemy.

Pytam go czemu to robisz? Bo muszę. Nie mam wyboru.
Nie mów.
Mój śmiech go dezorientuje. Ci artyści?
traktują siebie zbyt poważnie. W nocy zarabiam
racząc winem i tańcem przy barze. Kiedy to skończy,
pokazuje mi z dumą, zapala papierosa. Mówię
Dwanaście franków i podaj mi szal. To nie wygląda jak ja.


Czytany: 3966 razy


=>

Najnowsze






Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ