>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

* * *
Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie.
Jest mi o tyle twych spojrzeń samotniej.
Ciemniej
opada każdy wieczór bez słów,
trudniej słowa rzucone, kwiaty na drodze podnieść.

Cztery spojrzenia ścian rniasto zamyka na smutek,
a obce czyny i ludzie ulatują obok.
W którym wieczorze jak ten odnajdę
ciszę przechodzącą przez ugór czasu Bogiem i tobą?

Oto jest znów ulica niedzielna zamknięta w miejski kurz.
Obcy flet kroków, gdzie szopen płacze z okien.
Tak samo, tak samo, tak samo jak kiedyś
niebo patrzy obłe, jak smutek głębokie.

Dni ulatują w trwogę o ciebie,
noc obca gwiazdami zarasta i bladą miejską trawą.
Wiatr wspomnienia - chmurom oderwana gałąź.
A przecież
te same gwiazdy co tam kołyszą noc nad Warszawą.



Czytany: 2254 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ