>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Sen
Rybak z rzeki przejrzystej długo wiosicm łuskał
ryby twarde jak orzech, zielone i białe,
które się z wolna w martwe księżyce zmieniały.
Czas się wstrzymał i trzepot usechł, usnął, ustał.

A rybak wiosłem płaskim przez sen gładził pióra
łabędzich skrętów rzeki, aż się w ciszy przemian
zrąb wody urwał nagle jak spieniona góra
i poczęły się chmury, gdy opadła ziemia.

Więc w ciemności ogromnej, co jak sen olbrzyma
poczęła w nim oddychać, widział światów koła.
Wiał chłód. Szron gwiazd osiadał na dnie. Była zima,
szumiący mróz wieczności. Ktoś go z głębi wolał.

I rybak dłoń nawykłą kładł na ostre smugi
rozkwitającej sieci i ciągnął milczenie
pełne kształtów zastygłych, ciężkich jak maczugi.
Zdało mu się, że dźwignią niebios uniósł ziemię.

I dobył czas warczący w kuli pełnej ognia,
co się jak wąż rozciągał i kurczył jak batog,
aż porozcinał, wchłonął miasta, twarze, wieki,
aż wielkie zapomnienie zeszło. Śpiew ulatał.

Był to glos Boga. Rybak u powieki
poczuł kryształ miłości. Zbudził się na łodzi
i wielki słup ognisty w oczach - wiatr mu chłodził.
I zapragnął znów Boga - i stał się człowiekiem



Czytany: 1365 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ