>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Czyżby oda do młodości? Wersja druga
Ten pojmie tylko ciebie, kto doświadczył wrzenia,
i może cię zrozumieć w oczu lubej lśnieniu.
Gnając jak jak burza nagła, która drzewa wali,
by w sercu swoim drżącym nadzieję rozpalić.

Sam sobie sterem i żeglarzem nigdy być nie możesz.
A natchnień poetyckich nie sprostasz dziś stworzyć.
Ludzkości nie zbawiając okiem słońca wzlatasz,
więc progu nie przekroczysz, gdy pusta twa chata.

Uczucia może pragniesz ,ciałem zmartwychwstając.
Drżysz słodko, kiedy miłość nagle cię zastanie.   
W rozpaczy i zamęcie swego dnia gnuśnego,
zakrzyczysz przeraźliwie – pomocy– kolego!   

On sobą wciąż zajęty , ku tobie nie bieży,
bo kamień serca stanął w Dawidowej Wieży,
i zamiast pieśni śpiewać widząc lubej szyję;
wciąż zwija się w szarzyźnie i jak kojot wyje.

Czytany: 310 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ