>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

* * *
Pod nieba dłoniastą palmą nie daj mi chodzić samotnie,
Agni.
Otwórz rzeki, a sosny krzykiem z ognia i wiosny
podpal i nagnij.
W jakie zimy prowadzisz, jakich kolęd słuchać
śmiertelnych?
Otom jest syn wygnany z ziemi niepoznanej,
niewiernej.
Obco mi niebo czarne i białe zawieszasz
nad czas samotny;
oceany z kamienia, w które się przemieniam
jak w lodach okręt.
Nad dniem ostatnim stawiasz mi długie, woskowe
świec rzędy,
które są stare drzewa, kiedy w portów brzegach
rżą argonauckie okręty.
Odbierz mi ziemię, miłość rozumną oderwij
i porwij
spośród umarłych rzeczy, gdzie dojrzewa wieczór
o woni morwy.
Daj mi konia, o Agni, żółtych, strasznych płomieni
i białych,
bo oto spadam - owoc w grób ziemi pod sobą
dojrzały.



Czytany: 2217 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ