>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Elegia o lecie
O, dziecinne oczy chabrów,
dojrzałość nasturcji.
Dzień jest jak okręt odpływający do Indii,
odpływający do Turcji.
Aleje prześnione o cieniach szerokich
baobabów lip.
Balkon sąsiedni fuga Bacha
pejzaż prowadzi pod kościół
i słychać koła nieba - planet skrzyp.
Cóż zostało?
Oto grób jest gliniana warstwa wspomnienia,
nieżywy kwiat o dziecięcych policzkach,
mój wiersz ostatni, który spaliłem,
została z niego mała, czarna różyczka.



Czytany: 6686 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ