Paweł Sus - Wielkanoc - wiersze.annet.pl

Paweł Sus
Wielkanoc
Czas Wielkiej Nocy
podarunek dla stworzenia
od konstruktora
z jego brzemienia
u nas Chrystus tym darczyńcą
w dalekim Kosmosie
kto inny latoroślą winną

wypłyń na głębie
tak to się mówi
podróżować po planetach
ktoś się tak trudzi
więc z bliskiego oka
patrze wokół siebie
jednak coś mnie mota
by to ująć z wysoka

szczęście żywot istoty
rozumnej
nie zakończyć egzystencji
w trumnie
dalej odczuwać i sięgać
biec myślą w krainy
gdzie masz raj, bogactwo
i dziewczyny

w niebie tym ponad naszymi
strzechami
życie się dalej toczy
także nawet zakrętami
ale radość tam jest wielka
nie ma końca
postać to bez miary- zachęta
na picie słodkiej oranżady
na jedzenie czekolady
na spełnianie jakiejś tutejszej obietnicy
na skruszenie pojęć- walor, smak,
podnieta, sukces, ja na mównicy
a dalej jest czas i jego kombinacje
struktura nieba to nie bzdura
bardziej matematyczne wakacje
no rozumiecie- skomplikowane akcje
a odgórnie tym zarządza
Chrystus i Maryja
oni mówią- rządze
i to już iście Boska sfera
mało o tym wiemy
o tych ich manierach

Czytany: 324 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy