>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Kropliście
Znów poranek z deszczem, ołowiane smutki
zagrały nostalgią; na chodnikach chlupot.
Nawet liryk-słowik w czeremszynie umilkł
opadł z bzu ostatni kolorowy kupon.

A tu na poduszce rozkwitły marzenia,
jak wiosenna łąka w chabrowej sukience;
nawet stukot kropli barwy ich nie zmienia
gdy zaspanym świtem coś tam do mnie szepczesz.

Upaćkane szyby, a za nimi zieleń,
zięby zakwiliły radosnym szczebiotem;
i wcale tak bardzo pochmurno już nie jest
… lubię twe pieszczoty rankiem, ciemnookie.

11.05.2014 r.

Czytany: 404 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ