Gabriela H-F - Kandydat na męża

Gabriela H-F
Kandydat na męża
Trafił się cudem, tak niespodzianie,
fajny kandydat na męża...
na oko miły, inteligentny,
i nie ma w kieszeni węża.

Jeszcze nie stary, nie całkiem siwy,
na gębie nawet dość gładki,
bez zobowiązań, bez alimentów
i nadopiekuńczej matki.

Bukiecik kwiatów wraz z bombonierą
i romantyczna kolacja,
czułe spojrzenia, pierwsze buziaczki...
i jaka krwi cyrkulacja !!!

Mówił o sobie, o swych zaletach -
reklama to ważna sprawa -
o wadach mało, raczej półgębkiem,
wszak jest możliwa poprawa.

Przyznał się szczerze: lubi czarować,
za szybkość mandaty płaci,
fiskusa w konia uwielbia robić,
choć na tym się nie bogaci.

Bywa, z kumplami popije ostro,
na kogoś czasem się wścieknie,
a gdy humorek nie dopisuje
to się niegrzecznie odszczeknie.

W miłości za to nie ma mu równych,
dobrze potrafi się sprawić.
Dla tej jedynej gotów na wszystko,
nawet charakter poprawić.

Potrafi kochać jak nikt nie kocha,
sercem oddany bez miary,
do śmierci będzie wierny jak Burek,
i ma poważne zamiary.

To niby wszystko... zalet bez liku,
a wad doprawdy niewiele.
Cóż, kandydatem nie jest najgorszym.
więc chyba będzie wesele.

Gabriela H-F / figa 981
05.12.2013 r.

Czytany: 520 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy