>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Prostuję kości do lotu, ale niekoniecznie dalszego




Uroiłem sobie lot

Kości
te wiecznie pośpieszne
rozpostarły się niesprawnie i pospolicie
by szarpać dal jeszcze niewiadomą

Kilka pięter pode mną
miał miejsce wysiew deszczu
i podział miedziaków
zapakowanych do puszek z chłodnymi prośbami

Kilka pięter nade mną
sondowanie przemijania
bezkostność
i szarpanie na modułę swoich własnych potrzeb



Uroiłem sobie
że przez drzwi
bezbolesne niczym mój wietrzny pośpiech
będzie łatwiej

Czytany: 233 razy


=>

Najnowsze







Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ