>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Lato
w kłosianym wieńcu, upalona latem,
Wywija sierpem Cerera szczerbatem
I kosą wsparta, pokrzykuje dumnie,
Widząc, że wszytko w stertach albo gumnie;
Cieszy gospodarz, cieszy się skwapliwy
Żeniec, okryte podcinając niwy
I snopy znosząc w liczne kopy sporze,
W czas ma nadzieję o gdańskim fryjorze.
Teraz czas, Jago, przy skończonym żniwie,
Wyskoczyć w chłodnym cieniu nieleniwie;
Teraz czas, letnie nawiedzając wody,
Składać brud z znojem i szukać ochłody.
Ale-ć mnie możesz ochłodzić na suszy,
Jeśli cię prośba moja dawna ruszy;
Siądź tylko ze mną na bujnym trawniku
A uważ sobie, że i w niewolniku
Kto sobie życzy zysku i posługi,
Zatnie raz jeden, a pogłaszcze drugi.
Ty-ć mnie już dawno palisz na potasze:
Palić a pałać to są działy nasze,
A jeszcze znoje przyszyły się letnie,
Skąd, jeśli z ogniów tych co nie odetnie
Łaskawa twoja baczność, w oka mgnieniu
Stopię się jak wosk przy hojnym płomieniu;
Ale jeśli mię przyjaźń twa ochłodzi
Niech kanikuła jako chce dowodzi.
Mam-li też zginąć gwałtem w ogniu, proszę,
Niechaj swą zgubę z oczu twych ponoszę
I niech się lato słońcem swym nie chlubi,
Że nad twą wolą sługi twoje gubi.
Tyś jest me lato i dla ciebie cierpnie
Serce, czując twe pełne ognia sierpnie;
Oczy są słońca, przyczyna mej skargi,
Czerwiec jagody, lipiec mają wargi.


Czytany: 1750 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ