Bedlechowicz Artur Grzegorz Krzysiu - NATCHNIENIE

Bedlechowicz Artur Grzegorz Krzysiu
NATCHNIENIE
...
Miłość natchnieniem zranionej duszy która straciła swój sens.
Odszedł gdzieś cichy serca szept, czy został jej tylko potok łez?
Dobrze o tym wiesz, że nie. Choć serce z rozpaczy na dwoje się drze.
Tu nie potrzeba błędnego uśmiechu czy pustego spojrzenia.
Została Tobie dziś cała ziemia. Czy coś się zmienia?
Natura drżenia, masz potencjał, mówi to chwila natchnienia.
Krew przez serce się dziś przelewa, wrze świat ze zdumienia.
Własnym oczom nie wierząc. Miłość uskrzydla choć zastawia sidła.
W błękicie nieba przelana na karty trucizna, została ta blizna.
Krwawica żądzy; spokoju nad nienawiścią. Opoka myśli,
- Czy sen się ziści ?
- Uwierz! A wygrasz cały maraton, a nie tylko wyścig.
Tańczę dziś z gracją motyla, to dobra chwila by świat uskrzydlać.
Mogę pożyczyć Ci swoje skrzydła, lecz z lodem nie wygrasz.
Więc musi rozpalić się iskra, by wiara nie prysła.
BYDZIO poezją tryska, by wieczność sobie zyskać ;-)

Czytany: 576 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy