>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

W mojej zagrodzie
Nie ma czegoś takiego jak przypadek
Wszystko, co się stało jest prawidłowe

Z emigracji nic sobie nie robię
Z peryferii odbicia idylli obrazy są wyraźne
Od strony skraju obok i przed płotem
Literatura w sam raz dla krytyki agentów
W poszczególnych dekadach
Prowadzi się życie dalekie od obywatelstwa
I jak w zaprzeczeniu, że nie piszę dla siebie
Nie można powiedzieć, że nie piszę dla innych
To wszystko mieści się w definicji teatru gdzie
"Cyrk nazywa się kulturą a my - to klauni"
Potwierdzenie wszystkiego wręczyły czasy
Łatwo dzielone kraje nie mogły same cokolwiek
Za obdzieloną sceną w kuluarach kot
Z żargonu dzikiego zwierzęcia został
Bezimienny spokój przed skokiem do interpretacji
Własnego wstydu dla instrumentu osiągnięcia celu.

Czytany: 493 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ