>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Rzęsa
W starym, zapuszczonym parku
Stalem nad stawem
Pokrytym grubym kożuchem rzęsy.
Myśląc,
Że woda była niegdyś przejrzysta
I dziś by być taką powinna,
Podjętą z ziemi suchą gałęzią
Zacząłem zgarniać zieliną patynę
I odprowadzaćś do odpływu.
Zastał mnie przy tym zajęciu
Mędrzec spokojny
O czole myślą rozciętym
I rzekł z łagodnym uśmiechem
Pobłażliwego wyrzutu:
"Nie żal ci czasu?
Każda chwila jest kroplą wieczności,
Życie mgnieniem oka.
Tyle jest spraw arcyważnych".
Odszedłem zawstydzony
I przez dzień cały myślałem
O życiu i o śmierci,
O Sokratesie
I nieśmiertelności duszy,
O piramidach i pszenicy egipskiej,
O rzymskim Forum i księżycu.
O mamucie i wieży Eiffla...
Ale nic z tego nie wyszło.
Wróciwszy nazajutrz
Na to samo miejsce
Ujrzałem nad stawem,
Pokrytym grubym zielonym kożuchem,
Mędrca z czołem wygładzonym,
Który spokojnie,
Porzuconą przeze mnie gałęzią,
Zgarniał z powierzchni wody rzęsę
I odprowadzał do odpływu.
Wokoło szumiały cicho drzewa,
W gałęziach śpiewały ptaki.


Czytany: 768 razy


=>

Najnowsze







Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ