eugmar. - NOWY CIELEC - wiersze.annet.pl

eugmar.
NOWY CIELEC
NOWY CIELEC

Żbliżają się Święta,Wigilia jest,tuż,tUŻ
gorączka jest w mieście i na wsi też już,
i wszyscy biegają ze zmarszczką na czole
i każdy z zazdrości innym dziś oko wykole.

Już idą,idą Święta i Kolacja się szykuje
i wierni poddani wielkie żarcie kupują,
no bo stoły zastawione muszą być obficie
nie wiara,lecz strawa ważna przy korycie.

Choinka już stoi w kącie ozdobiona,lametą,
bombkami,korale i łańcuchy i lampki świecą.
gospodynie gotują i pieką wszelakie ciasta,
musi bogato,odświętnie z opłatkiem i basta.

Lecz ktoś tu się pomylił chyba dziś okropnie,
o Bogu zapomniano w tym świątecznym ukropie,
nawet w ludowości swej te święta się straciły,
Coca cola i Santa Claus wszystko przechwyciły.

To święta komercyjne,nie Jezus najważniejszy,
szopki i pasterki to symbol jest pomniejszy,
Staruch w Czerwonym Kubraczku podarki nam gai
i z Coca colą na czele większość już ludzi mai.

Liczy się kasa i gorączka zakupów świątecznych,
nikt nie dba o bliskich,bo ważne są tylko rzeczy,
im droższe tym lepiej,to daje nam satysfakcję,
a opłatek,wiara,któż ma dzisiaj we wierze rację.

Na pokaz to jest wszystko,otumanieni reklamami
nie obchodzimy narodzenia,bo dziś nas już mami
cielec rozpasania,mamony i zaniku naszej wiary
w wartości i tradycję,los dusz naszych marny.

A kościół na to patrzy i już kasę z tac liczy,
dla niego ten cały blichtr ważniejszy,więc milczy,
woli nie potępiać komercji,bo na tym sam zarabia,
dla niego wierny jest dobry,gdy tacę forsą ozdabia.

eugma

Czytany: 240 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy