Mrozowski Artur - Guzik - wiersze.annet.pl

Mrozowski Artur
Guzik
Cokolwiek bym nie napisał jak guzik z pętelką
to przeczytaj i popukaj się w głowę
bo ciągle pisząc to samo powtarzam ,
nie chodź rozpięta ,
noś czapkę na głowie, nie pal trawki nie pij
przed kierownicą a prośby mojej nie odrzucaj.

Odrzucaj parasol nad sobą rozpięty i jak Owsik jak
Jurek graj od święta w orkiestrze chociaż guzik
zapięty w nadziei dla biednych ludzi.

Ludzi porozstawiaj po kątach niech sprzątają
gówniane guziki kiedy rozporek rozpięty ,
przyszyj nowe guziki.

Guziki jako wiązka świetlna w tej kawie kapucino i
jak Tina Turner w disco.

W disco zatańcz do świtu i spraw sobie uciechę
rozpinając jej guziki bo tak trzeba.

Trzeba słuchać muzyki i choć guzik z tego pozostanie
to potrzebne są dziurki w każdym z guzików
by przyszyć choć trochę wyobraźni i
aby nie urwać się z choinki i nie wpaść w gówno
po uszy jak powtarzają rodzice od wieku
wieków amen

już cokolwiek napiszę będzie głupie jak ten zwyczajny
prostolinijny   guzik bez postępu w medycynie i
w krawiectwie z zamkiem błyskawicznym
tak szybkim jak gwałt.

                                              Rok pierwszy po dwutysięcznym

Czytany: 414 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy