>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Muza chora
O, Muzo moja biedna, co się z tobą stało?
W twych marzycielskich oczach nocnych zwidzeń roje,
A szaleństwo i groza kolejno twe ciało
Przyoblekają w chłodu i milczenia zbroję.
Czy sukub zielonawy, gnom różowy śmiało
Wylali strach i miłość z urn na lica twoje?
Czy koszmar despotyczny swą pięścią zuchwałą
Zanurzył cię w Minturny legendowe zdroje?
Chciałbym, ażeby szerząc woń świętości żywą,
Twe łono było schronem potężnym porywom,
By twa krew chrześcijańska, śląc rytmiczne fale,
Dźwiękom antycznych sylab wtórowała stale,
W których się wciąż na zmianę to Febus odzywa,
Ojciec pieśni, to wielki Pan, opiekun żniwa.

tłum. Jan Opęchowski

Czytany: 561 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ