Szydzik Zofia - Starówka nocą

Szydzik Zofia
Starówka nocą

Nie wiem czy wiesz... powstała nowa starówka
taka, jak ze starych przedwojennych pocztówek
domy w sztukaterii z kamienną podmurówką
z gankiem zapraszającym, tu i ówdzie szachulec

światło wsiąka w ulicę snów z latarni stylowej
mięknie ( niby stary) nowo położony bruk
przygodny cień w misternej bramie się schował
słuchając muzyki ze starych, winylowych płyt

bary piwniczne pod łukiem z czerwonej cegły
surowe wnętrza ociepla ciosane drewno
a w kawiarenkach dłonie stęsknione się zbiegły
dziewczyna pod parasol rzęs umyka zwiewnie

piekarczyk odlany w brązie, jak wizytówka
zaprasza do gwarnej restauracji Pod Bażantem
brama targowa splata historię starówki
i odmierza czas nowym zegarem z kurantem

tylko noc gwiaździsta tu się nie zmienia
te same gwiazdozbiory i ten sam księżyc
lśni obok wieży Fary, jak miecz Saracena
i biegnący, zakochany... by zdążyć...by zdążyć...

Czytany: 647 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy