>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Nie mogę

nie mogę przestać wciąż poruszam
świat wokół w którym mi za ciasno
ta przestrzeń którą mam na własność
miejsca zajmuje mniej niż dusza
mniej niż swobodna myśl zakreśli
w kole kredowym mi wolności
prawdę wyrażać chcę najprościej
pierwotną jak robota cieśli
w słoje wpojony czas w żywicy
jest wszystkim życiem lotem trzmiela
wiewiórką która orzech zbiera
i nieboskłonu pląsawicą
pomiędzy słoje drzewa wchodzę
rozchylam dłońmi karty czasu
oszołomiony wonią lasu
jelenia krzykiem tuż przy drodze
widzę najprostsze które stwarza
mnie moje myśli gwiezdne roje
prostak wpuszczony na podwoje
klęczę u zwykłych drzew ołtarza
z nich ojciec mój świątki wywodził
razem odeszli w boże pola
słyszę już dzwonek moja rola
chcę w niej ze światem nowe spłodzić
szepczą wprost z drewna głosy ziemian
poukrywanych u korzeni
staraj się jak twój ojciec zmienić
coś w świecie który wciąż się zmienia
nie mogę przestać świata trącać
może go zgwałcę w uniesieniu
by pozostała z mym imieniem
choćby nieślubna fraszka drwiąca


Czytany: 586 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ