Kardas Kacper - Na Piotrkowskiej pada deszcz

Kardas Kacper
Na Piotrkowskiej pada deszcz
Nie było by w tym
nic
         dziwnego
                              - opływam
w wodzie dziś.
Tropikalna pogoda spotkała nas
płyną
             w tropikalnym
                                          deszczu
liście dziś.
Ten pochmurny, miejski świat
wiruje
             kręci
                         zawiewa
to dziś.
Jeszcze czekamy, aż wypłynie
Łódka ponad horyzont, ponad,
ponad.
Burzliwy świat.
Umocnienia
                        wały
                                    puszczą
i popłynie Łódka dziś.
w świat
świat
nasz kraj.
Pomyślcie, że nie zrobilimy nic
by zapobiec
                        ucieczce
                                          Łódki
na dziś
na dziś
na dziś
Wypłynie spod trzewi ferment
ulic
             alei
                           skwerów
oj dziś
Mój Boże
Mój Boże
Święty Panie!
Przejdzie sztorm nad
blokami
                  kamienicami
                                              fabrykami
nie zostanie nic dziś.

--------------------------------

Trzeba było zapobiec,
postawić
                   Kościuszkę
                                           w trudnej sytuacji.
Ale nie, dziś
On płynie teraz
płynie
płynie
z falą.
Kiedy odłynie na Łódce
rozszczepią
                         się
                                  obrazy
a, dziś, tak, dziś...
Teraz znad anten satelitarnych
sterczą
                radni
                            radni.
Zrzucą to peniw i na pewno
na
          wulkany
                               słowa
zrzucą płaszcze i pomachają
na słowa
wulkany
jutro.

Czytany: 571 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy