>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

SPOTKANIE

NA ULICY NA SZARYM ROGU SIE SPOTKALI,
WIATR ROZWIEWAL IM FALDY WLOCZKOWYCH SZALIKOW,
SZOPEN MIAL OCZ EMALIE NA KSZTALT MEDALIKOW
CZESTOCHOWSKICH;PAN JULIUSZ ZRENICE ZE STALI.

SLOWACKI, ZE TO WIATR MU WYRWAL POLE Z REKI
ZATRZYMAL SIE PLASZCZ PRAGNAC NACIAGNAC NA RAMIE,
I NAGLE GO PORWALO WSPOMNIENIE - TE DZWIEKI.
SZOPEN SZUKAL NAZWISKA, CZYLI MU NIE SKLAMIE

PAMIC, CO MU SIE ZDALA JAK STARTA PALETA.
STALI TAK.MOZE NAWET NIE PRZESZLA SEKUNDA.
SZOPEN SOBIE PRZYPOMNIAL - ACH, TO TEN...POETA

BEZ TALENTU. SLOWACKI WESTCHNAL:MORIBUNDA,
KTORY Z NAS POJDZIE PIERWEJ...TAM? - MYSLELI WIESZCZE.
I MINELI SIE. DZISIAJ MIJAJA SIE JESZCZE.

Czytany: 3212 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ