Marcel Młyńczak - Poemat. Ekstrymnie

Marcel Młyńczak
Poemat. Ekstrymnie
Op. 1 Nr. 23

Stłamszona rzeczywistość
Wypiera wrak na powierzchnię;
Pustkowie najwyższych celów
Zakorkowane tłumem badziewia;
Symbol życia uderzony po kancie
Ugina się pod wiecznym naporem;
Mój głos jak w gęstym smogu
Słyszany tylko przez błędny wiatr;

Moje życie na cienkiej niteczce
Tak twardej, jak miękki jest cios

Przekroczyć granicę...
Nicości--
I poznać bezdenną czerń

Na prawo, na lewo, w górę i w dół
Zagłębić się w dolinie zapomnienia
Rozpocząć partię pokera z wszechświatem
I przegrać, ale nie polec...
Żaden to wstyd

Czemu tak długo trzeba czekać?
Chcę grać, chcę zagrać o siebie
Postawić wszystko na szali spełnienia

Albo tak, albo nie
Albo jestem albo nie

Koniec--
Tak wygląda koniec... koniec...

Nie mam szans, bo duszę się
W wyklętym raju
W sobie
Finisz... Tak wygląda schyłek...
Schyłek bezczynienia i basta!

Chcę popatrzeć na przyszłość
Ale widzę tam tylko to, że jestem słaby
Może coś się zmieni na lepsze...
Ale ja tego nie widzę...
Ściana--
Ach... zasłania mi życie...

Nikt mnie nie wysłucha
Mówię bezszelestnie--
Za cicho dla ludzi,
Za głośno dla skołatanej duszy...

Jak to przetrzymać?
Dotrzeć do drzwi i poznać tajemnicę
Dotrzeć do drzwi...
Poznać świat, który widzi wewnętrzny żal,
Smutek, zatracenie w znikomości...

Jestem smutny--
Smutny porażką
Porażką przejrzenia na oczy
Przejrzenia prawdy, gorzkiej prawdy... prawdy;

Jestem smutny--
Chciałbym zapłakać
Ale wszystkie łzy postawiłem do puli
Łzy, najdroższe, jakie mogę dać
Najlepsze, jakimi zdołam zagrać...

Jestem smutny--
Bo rozmawiam ze sobą o sobie

Jestem smutny--
Chciałbym się wybić
A co krok to niżej
Czasem wyżej, ale to tylko złudzenie...

Walczę, ale
Jestem smutny--

To nie wszystko
Co chciałem powiedzieć;
Ale najpiękniejsze jest to, czego nie ma--
Bo nikt tego nie zepsuje...

Niech pięknem będzie to, czego nie potrafię napisać

Przyszłość wypróżni wszystko, co boli
Zostanie cicha egzystencja
Próba czasu zatrze rany
Ale ta jedna pozostanie--
Na czole...

*
Ach, ulecz go wielki Boże!

Czytany: 402 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy