Kalemba Monika Maria - O dominie, pani Arszenik...

Kalemba Monika Maria
O dominie, pani Arszenik...

Wrócony zza światów
Świat z krwi i z kości
Podupada na charyzmatycznej połowie
Na niebie gwiazda ułożyła mi życie
Gwiazda - anioł,tak jasna,potężna
Niechcący popycham kostkę domina
I wszystko się burzy niezauważalnie
Jedna budzi następną
Rozumiesz?

Mogłabym stchórzyć
Mogłabym zapaść się
W zapach nieulotnej ciszy
Bo żyje - ta cisza wciąż żyje
I budzi mnie,gdy robi się głośniej
Rozumiesz?

Jak kwiatki z Asyża
Z mojego ogródka też
Podlewać będę co zbudowałam
Zapierać się nie będę
Nie będę chciała
Rozumiesz?

Możliwe,że gdy będziesz chciał
Otworzyć swe usta - zniknę
Albo jak cisza - ulotnić się
Popłynąć, zbiec
Rozumiesz?

Niejedno pytanie sobie zadając
Jak życie wygląda
Jak wyglądać ma dalej
Jak wyglądam w całym tym życiu
Rozumiesz?

Czasami chęć mnie bierze
Aby zajrzeć do czegoś
Co nie wróciłoby szczęśliwie do domu
A poza tym niebo nabrałoby barw
Iskrzących,bezładnych i śliskich
Rozumiesz?

I niekiedy topię się w dłoniach namiętnych
Od gorzkiej modlitwy - lamentu
Aby być bliżej Swego
Pchnąć kostkę domina
I potoczyć los dalej
Rozumiesz?

Stojąc między dwoma racjami swobody
Między drzewem wierzbą
A malin krzakiem
Łapiąc się za głowę
Klękając z rozpaczy
Rozumiesz?

Brak mi ostatniej racji
Czy mogłabym dać sobie szansę
Czy mogłabym sobie zapomnieć
To wszystko co było dawniej
Co niszczy mi rozum i duszę
Rozumiesz?

Nic więcej nie chciałabym wspomnieć
Napisać, wypomnieć czy zbłaźnić
Napisać o sobie
Wypomnieć siebie
I zbłaźnić siebie również
Rozumiesz?

I gdy gotuję się do setnej sekundy
Upadam znowu przed Swoim
Mierzę miarką swoje życie
Na wagę je stawiam
Obmawiam
Rozumiesz?

Gdy wiedząc więcej
Nie koniecznie,że mowa
O autorce pani Arszenik
Możliwe,że będziesz ofiarą
Rozumiesz?

Domino się przewraca!
Nie zauważasz?
Jak dziecko,nieznośnie robi bałagan?
Nie zastąpisz?
Zastąp im drogę, bo runie świat!
A domino dalej się kula...
Gdy staje przed murem
Być może murem będzie ktoś wyższy,
Widocznie i nieuchronnie ono zmienia swój cel...
Mur się obali,
Cegła się skruszy,
A szkoda zamku Wielebnego...
Rozumiesz?

Skracałam drogę
Lecz to nie istotne
Wiem,że rany wciąż bolą
I chociaż strup zejdzie
Blizna znamię zostawi
A Arszenik pani będzie pamiętać
Kryć głowę w piasku jak tchórz
Rozumiesz?

Siedzisz w fotelu przy ognisku w kominku
Nagle słyszysz: dzwonek do drzwi
Ktoś puka
Nie stajesz...
Rozumiesz?

To rycerz po giermka przyszedł
To jakiś biedak
O drobną jałmużnę prosi
Przenośnia-przenośnią
Być może to zwykły człowiek
Rozumiesz?

Niebo roztrzęsło się z diamentów
Wszystkie spadły na Ziemię
To koniec świata
To koniec części na Ziemi - mnie...
Rozumiesz?

Chcąc,niechcąc wierzyłam, wierzyłam w moc następnego dnia... Rozumiesz? Lecz tak było przez chwilę...

Z dedykacją dla pocieszyciela...

Czytany: 1095 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy