miechpl - Mój sen - wiersze.annet.pl

miechpl
Mój sen
Przepełniony rozkoszą i radością
mój sen.
Tylko mnie jest znany,
lecz teraz opowiem go wam.

Sen był zaiste dziwny.
Z początku spokojny,
odprężający, kojący.
Wtem coś się zmieniło.

Ty się w nim pojawiłaś,
bluzkę swą jedwabną zrzuciłaś,
jednak nie tak jedwabistą,
jak twoja cielesna powłoka.

Podszedłem do ciebie
przestraszony, zawstydzony,
a ty niespodziewanie
przylgnęłaś do mnie.

Oplotłaś mnie swymi ramionami,
niby tak słabymi, a tak mocnymi.
Zrobiło mi się gorąco
i osłabiłaś moją nieśmiałość.

Ty się uśmiechałaś,
zabijałaś we mnie strach
i nawet nie zwróciłem uwagi,
jak czule cię pocałowałem.

Coś mną jednak wstrząsnęło.
Odskoczyłem w tył.
Przecież nigdy bym się nie ośmielił
skalać twej niewinności.

Jak ty to odebrałaś
tego nie wiem sam.
W jednej krótkiej chwili
rozpłakałaś się.

Ja chcę cię kochać, rzekłem,
lecz nie zrozumiałaś
i w błyskawicznym tempie
zaczęłaś się oddalać.

Jąłem cię gonić,
biegłem co tchu.
Lecz ty mi już nie dałaś
znów dotknąć swych ust.

I pisząc te słowa
rozmyślam wciąż.
Kim była ta,
którą widziałem we śnie.

Dlatego dzielę sie z wami,
tym co przyniósł sen.
Może pomorze mi to
znaleść, miła, cię ??

Czytany: 922 razy

=> Inne wiersze tego autora...

Najnowsze

Top czytanych

Top Autorzy

Top Użytkownicy