>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Żal pasterki
On tymi góry za las obrócił
I czarne zaniósł tam oczy.
Jakby rad temu, że mnie porzucił,
Krok jego zdał się ochoczy.

Uparł się, poszedł: a jakby skata,
Serce mu było w tej dobici
Ni się obejrzał, gdym go wołała,
I ślady zatarł po sobie.

Złośniku! tyś mię troski nabawił,
Z całą uszedłeś pociechą.
Samąś mnie teraz, samą zostawił,
Jako jaskółkę pod strzechą.

Wiatr jęki moje za tobą niesie,
Śle one żałość niezmierna:
Przyświadcza echo, jęcząc po lesie,
Żem tobie stała, żem wierna.

Ta trzoda ku mnie jest obróconą
I głowy smutne pozwiesza:
Piesek ninie wiemy widząc strapioną,
Łasi się, skacze, pociesza.

Ach, on mię kochał za cóż ma rzucić?
Żadnej nie dałam przyczyny.
Bogdanie! musisz do mnie powrócić;
Boi u mnie ty sam jedyny!

Zbiorę co prędzej, pospletam roże:
On może do mnie już leci!
Świeży wianeczek na skroń mu włożę,
I powiem, że to mej pleci.

Gdy go ucieszy dar z mojej dłoni,
Napomnę, jak mię zasmucił:
On, jak ta róża, pewno się spłoni,
Że mię, niebaczny, porzucił.

Czytany: 1207 razy


=>

Najnowsze




Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ