>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

wiersze zlęknionej
Zamknęłam zeszyt z zapisanymi stronami
Pragnę,lecz nie umiem przeszłości spalić...
Nie ufam losowi-nic nie wydarzy się między nami
Gasnąca miłość każe iskierce nadziei się tlić..

Te barwne słowa,w pośpiechu przed czasem
Kreślone,ostatnim dowodem naszego cierpienia...
Wspominam,chcę rozstać się z duszy chaosem
ostatni raz zamknęłam pamiętnik-złudzenia...

Dlaczego świat,który pokochałam tak skrzywdziłam?
Zeszłam ze sceny ,lecz publiczność została
Pnąc się pod górę samotność łzami karmiłam
Spadłam, lecz ona uparcie w sercu dom budowała...

Otworzyłam zeszyt ze stronami zapisanymi
Oglądam się za siebie- widownia brawo bije
Jestem z nią,wracam na scenę i wiem , że żyję
Cofnęłam się w przeszłość i nauczyłam się cieszyć...
...Chwilami straconymi

***


Nie znałam imienia tego muzyka
A jego moc mnie skrępowała kajdanami
Ta magia przemijająca wraz z sekund ułamkami
Mówią, że Miłość tylko raz w życiu się spotyka...

Wiem, że to dla Ciebie nie ma znaczenia
Lecz światło twych oczu mnie opętało
Światło Twoje moim przeznaczeniem się stało
Może to tylko nasze złudzenia...

Lecz wraz z nimi krew pulsująca serce budzi
Czyż nie tak miłość się nazywa???
Mgła uczucie skupiła jak pojedyncze nuty...

Te uzależnienie to forma znana przez ludzi
Lecz czemuż me serce całą energię zużywa
na obronę przed nieznanym mi dotąd uczuciem?


***

Każdej nocy widzę go pochylonego nad pianinem
A ja senna kołyszę słowa,blisko mego artysty
Płyniemy wraz z melodią wewnętrznym tonem
Jest nocą zlękniony,lecz duszą czysty...

występ owocny,więc mą sukienkę niepewnie zdziera,
wzrokiem prosi o tango naszych dusz spragnionych
Kiedy tak trwamy w miłosnym uniesieniu,Bóg dech zapiera
Wysyłając do nieba kochanków sztuką zmęczonych...

Uskrzydleni wracamy po sen,w komnacie się czający
Gwiazdy prowadzą nas przez świat nieznany
Pragnę przeżyć to ponownie,lecz gdzie jesteś pianisto gorący?
Któż po odejściu Twoim wyleczy me rany?

***
Siedem dni-cała wieczność bez kochanka
Rozweselonego, kobiet naiwnością
Spotkanie nasze-do snu kołysanka
Śpię, by nie stać się Twoją własnością...

Stan ten, ukojenie mi kładzie na pościeli
Lecz w pokoju wciąż gości światło
Błędnie wierzę, że nic nas nie rozdzieli
Choć, już dawno w Tobie zgasło...

Ja jeszcze je noszę w swoich oczach
By żarem ogrzać nasze dusze zagubione
W nich gości nadzieja, ból i strach
Błędnie wierzę, że nie wszystko stracone....

***

Siedem dni-cała wieczność bez kochanka
Rozweselonego, kobiet naiwnością
Spotkanie nasze-do snu kołysanka
Śpię, by nie stać się Twoją własnością...

Stan ten, ukojenie mi kładzie na pościeli
Lecz w pokoju wciąż gości światło
Błędnie wierzę, że nic nas nie rozdzieli
Choć, już dawno w Tobie zgasło...

Ja jeszcze je noszę w swoich oczach
By żarem ogrzać nasze dusze zagubione
W nich gości nadzieja, ból i strach
Błędnie wierzę, że nie wszystko stracone....



w nocy anioł przukuł mnie do ściany, zakuł w kajdany
kazał spojrzeć w przeszłośc-jakie zadawałam rany
popełniłam błędy, nie udawałam skruchy
nikt mnie nie wspierał, nie dodawał otuchy...

Teraz? Wszystkich błędów się wstydzę!
wspojrzeć Ci w oczyt?
Bardzo się tegop wstydzę!
Moje sumienie każde przeprosić..
serce też, ale ono musi jeszcze w sobie ból ponosić...

I znowu...
Gubię się w wirze uczuć skrajnych...
Tak wiele jest wieczorów samotnych...
Czy czas wyleczy rany?
Czy miłość dumę przezwycięzy??
Czy Twoja źrenica na mój widok się nie zwęży?

Czujesz pustkę...
Nie wiesz czy Ci zależy..
W złości pobiłeś naczynia- nie ma już więcej talerzy...
Czas podjąć decyzję- czy warto posklejać resztki pozostałe..
Jeśli tego pragniemy-
szanse nie są zbyt małe....



Czytany: 2046 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ