>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

221. Jakaż fatalność, jaki los zjadliwy


Jakaż fatalność, jaki los zjadliwy
Mnie, bezbronnego, nieustannie wiedzie
Na pole klęski? Jeśli wyjdę żywy,
Cud będzie, jeśli zginę - szkoda będzie.

Nie będzie szkody, a raczej pożytek.
Kto zna płomienne serca mego dzieje?
Ogień iskrami bucha, płonę wszystek.
Już rok dwudziesty z rzędu tak goreję.

Czuję znak śmierci, trwoga w serce wchodzi,
Gdy ujrzę z dala oczy lazurowe,
Ale gdy z bliska ten wzrok mnie ugodzi,

Miłość tak słodko znów kłuje i głaska,
Że nie wyrażę tego myślą, słowem,
Bo to moc myśli i słowa przerasta.

(tłum. Jalu Kurek)

Czytany: 2099 razy


=>

Najnowsze







Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ