>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

"Niegasnący duch Maksymiliana"
Niegasnący duch Maksymiliana
Ten wiersz dedykuję Piotrkowi Dejnece, moim rodzicom, moim siostrze i szwagrowi Elizce i Radkowi, babci Waci, cioci Jadzi

Obiema malutkimi rękami
przyjął korony, które dała mu Niepokalana.
Jego koniec życia to z miłości egzamin,
gdy swoje serce całe w Bogu odnalazł.

Jego malutkie, czyste serce
dało mu oglądać Pana.
Duch w nim co dzień płonął coraz więcej,
gdy Rajmund modlił się na kolanach.

Kiedy rozpętało się piekło na ziemi,
powtarzał głośno, że tylko miłość jest twórcza.
Wokół niego czuwali gromadami anieli,
bo wiedział, że Chrystus nigdy człowieka nie opuszcza.

Nie mamy dziś relikwii Świętego,
bo jego ciało spłonęło w krematorium,
jednak kielich jego zasług się rozlewa,
a on wskazuje nam jako drogę pokój i dobro.

                                           Czw. 7.01.2021 13:38
                                           pokój komputerowy, przy biurku

Czytany: 412 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ