>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

***
Nie dbam o wyuzdane gwałtowne porywy,
O rozkosze zmysłowe i szał niecierpliwy,
O jęk i krzyk bachantki młodej, gdy jak żmija
W objęciach mych namiętnie pręży się i zwija,
I całuje żarliwie, i pieści mnie po to,
Ażeby dreszcz ostatni przynaglić pieszczotą.

O, ileż jesteś milsza ty, co trwasz tak skromnie!
O, jak szczęśliwy tobą, dręczę się ogromnie,
Gdy po błaganiach długich, wreszcie od niechcenia
Podajesz mi się czuła, lecz bez upojenia,
Chłodna i zawstydzona, memu zachwytowi
Ledwie zdasz się ulegać, ucho słów nie łowi,
Aż z wolna się ożywiasz w ogniu oszołomień
I w końcu mimo woli podzielasz mój płomień!

Czytany: 2146 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ