>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Kelner idealny
Jeszcze jako pikolak nad pikolakami
Zwracał na siebie gości uwagę i twarze,
Gdy zbiegając z bufetu wygrywał nogami
Nieprześcignienie szybkie na schodach pasaże.

Z czasem tak swoją sztukę posiadł doskonale,
2e osłupienie budził w najstarszych bywalcach,
Gdy, wyfraczony, w pędzie przynosił na salę
Tuzin bomb piwa z pianą w każdych pięciu palcach

Kiedy go w biegu zawiódł śliski stopień zdradny,
Fiknął z bombami kozła, zerwał się na nogi
Z triumfem, że kropelki nie uronił żadnej,
I odtąd nie chciał nigdy już znać innej drogi.

Raz gdy niósł wódki flakon i butelkę wina,
Stłukł w koźle szkło! Dość było losowi igraszek!
Lecz nie! Bo już na stole - jakaż gości mina! -
Wódka i wino stały na baczność bez flaszek.



Czytany: 2837 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ