>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Dary deszczu wiosennego
Świat naprzeciwko zolbrzymiał:
Po snach przewala się ciężko dzień otwarty jaskrawo
i bolą wspomnienia wieków przebytych,
zarastające
urojonym morzem podróżnym i przydrożną trawą.
Dziś: kiedy deszcz wiosenny, drzewa sztywne jak karton,
w pokoju:
pies patrzy w zaprzestrzeń otwartą -
dalszą niż mój wzrok.
Szczeka - wywołuje zaświat ukryty w jaźni.
Dzień odprężony deszczem urywa się w oknie
i najwyraźniej
w obcych ulicach słyszę swój nabrzmiały krok,
gdy ulatuje szary szerszeń szmeru.
Pamiętam, w miastach starych, nie odszukany przez czas,
chodzę długo ulicami - jasnymi kolumnami słoty,
i na najwyższej wieży zegarów
brzask
znajduje mnie nagle skutego w niebo jak w gotyk.
Pamiętam twój uśmiech nie odszukany
w śpiewnym wyrazie krynolin,
wsród srebrnych sygnaturek deszczu
i serce, które boli
wszystkimi domami tych miast opuszczonych.
O norymbergi, awiniony moich wędrówek!
okna wasze - oczy powrotu - gasną.
To ostatnia wieża z daleka ujrzana
jak ołówek
wypisuje w przestrzeni rachunek czasu.
O wiośnie, o lasce złamanej wzrokiem
odnoszę ten ciężar miast przeżytych
do nieskończonych alej kasztanów, do troski mojej,
do mitu.



Czytany: 2880 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ