>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Trudne sprawy
Miał wieczne pretensje, opluwał jadem
Od seksu wolał chrupać czekoladę
Co dostał w prezencie na imieniny
Od swej dziewczyny.

Uwielbiał słodycze, wszelakich smaków
Żonka podsuwała - najedz się bratku
Byś nie musiał żebrać u cud panienek,
Nażryj się Gienek!

Więc jadł i w mlaskaniu nie było przerwy,
Popijał piwami, w przerwach konserwy
Były na tapecie, lubił jeść, basta.
No i czas nastał.

Czas wielkich kłopotów, serce w rozterce
Bo zamiast rowerem, rozbijał się mercem,
Nogi opuchnięte! - To jest żony sprawa!
Dziewczynie mawiał.

Żonka, chcąc odzyskać dostęp do merca
wiedziała, ze Gieniuś lekki innowierca
wzięła go na dietę, lodówka na Pina!
Dzielna dziewczyna.

Po pół roku mężuś, szczupły jak decha
do pewnej panienki mercem zajechał,
I nie oparła się pewna Marysia.
Razem - od dzisiaj!

Czytany: 562 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ