>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Wieczór
Wysublimowane zmysły chłoną obraz
płonącego nieba, tuż nad brzegiem rzeki.
Po lipcowym skwarze dzień zgęstniał i pobladł,
przemęczone oczy czas przed snem pokrzepić.

Parują ulice, byłe chwile, ciała,
prosząc o wytchnienie, o mniej i o jeszcze
on przestał a ona jeszcze słuchać chciała
gdzieś miłość wystygła, druga wzbiera dreszczem.

Ktoś odnalazł drogę, urodził się, umarł,
inny marzy o dniu, co dopiero przed nim.
I wszystkich otuli wieczorna zaduma,
lecz o szczęściu nie jest w stanie nas zapewnić.

-A.G./15.07.11/Paris

Czytany: 875 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ