>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Tatrzański
Skądkolwiek wieje wiatr
zawsze ma zapach Tatr
Nękana szalenie moja
dusza tęsknotami horyzontów
Płuca pragną oddychać górami –
zostawić pod sobą świat
Serce przyciągane
magnetycznym biegunem cudów

Proszę, wiedź mnie do celu
biała lokomotywo!

Pofałdowane krajobrazy dostojnie
przesuwają się za oknem
Gaszę w dworcowej popielniczce
niedopałek rzeczywistości
Oplata mi uszy szmer
czystego powietrza
z echem szumu w tle
We mnie wszystko
tańczy i śpiewa –
Witaj ma miłości!

Wypełniam skrzętnie plecak
całkiem nowych wzruszeń
Rwący potok wspomnień
rozbija głazy wyrzutów sumienia
Bełkot liści drzew niesie me ciało
na halę skrytych westchnień
W szałasie cichutkich zachwytów
znaleźć przystań zapomnienia

W gęstwinie kosodrzewinowego gaju
jak samotna zbłąkana owca
Obłok wyzwolenia wskazuje cel –
mocno chwyta mnie za ramię
Zwinna kozica opatrzności
wyznacza szlaki dzielnego wędrowca
Przerażająco piękne anielskim
śpiewem ptaków wołają mnie granie

Opętany pełnią człowieczeństwa
wnoszę na plecach swój konfesjonał
Wspinając się po krętych
ścieżkach świadomości
osiągam marzeń szczyt
Rozszalałe błyskawice w uznaniu
grają podróżnikowi pochwalny hejnał
Wyłania się słońce
– przykląkłem –
być z Tobą tutaj znów to zaszczyt!

Kochana!
Obiecuję że wrócę do Ciebie
gdy strumienie zamarzną płynące
Oblicze Twe zjawiskowe pokryje
szklisty płaszcz
puchowego śniegu
Zetrzemy znowu z serc
naszych szary pył rutyny.
Zjedz ze mną po białej łące!
Pożegnam dziś wszechobecny Giewont –
będę śnił zwrócony twarzą ku niemu

Góra bardziej wierna od człowieka
Bez serca a zawsze będzie czekać.

Czytany: 510 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ