>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Karykatura myśli współczesnej




Podejdź, prosiłam już wczoraj.
Teraz jesteś, więc usiądź, możesz nawet nie mówić
i zapal sobie.

Przytuli nas dym jak za dawnych czasów.
Może zdołasz wydobyć z siebie uśmiech
tak jak wtedy, gdy mogłam się rodzić w bólu matki.

Wiesz - szukałam wierszy w rozterce.
Bolało, bo nie potrafiłam znaleźć ani jednego słowa.
Jak myślisz, gdzie one teraz mogą być?
Może potargały się i rozrzuciły po myślach?
Mówią, że nawiasy nie są już w cenie,
myślisz, że o to im głównie chodziło?

Wielokrotnie wpisywałam się w ubocze,
wtrącając uczucia na pierwszy plan.
Po co jednak je spisywać, gdy nie mają prowodyra?

Przytul. Proszę jak zagubione dziecko,
zdane na łaskę Boga.

"W imię Ojca i Syna
i Córki, poezji".

Dlatego nie w Twoje imię - zapiję się na Amen.
Bo ja się nie modlę. Nie chodzę do kościoła.
katolicyzmem nie grzeszę - wolę się bawić w pokera.
Zawsze karałeś za nieposłuszeństwo
choćby i było słusznym występkiem.

Podejdź, prosiłam już dzisiaj.
Jesteś, usiądź, zapal jak wtedy.
Popij z gwinta i uderzeniem obławy.

Oddaj mi moją córkę.
Przecież wiesz, że ją bardziej kocham od Ciebie.








sonique, 15.o4.2oo8r., 23:15

Czytany: 1273 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ