>> Najnowsze  >> Autorzy  >> Użytkownicy  >> Zaloguj 

Z Anakreonta
Witym z krasnego jacyntu pręcikiem
Coraz mię drobny Kupidynek śmigał,
Bym, już zostawszy jego zwolennikiem,
Żywo się dźwigał.

Lecz kiedy chyżo przez doliny biegnę,
Przez piaski, góry, zarosić i głogi,
Wtem lecącego, ani się postrzegne,
Ujadł waż srogi.

Krew się natychmiast dobywając pluszcze.
Do samych nozdrzy serce podskakiwai
Ledwo w tym razie ducha nic wypuszczę,
Tak jad przeszywa.

Aż tu bożeczek z mojej kontent zguby,
Oboim skrzydłem bijać mię po głowie:
"Nie umiesz kochać, uczże się, mój luby!"
Z uśmiechem powie.

Czytany: 2264 razy


=>

Najnowsze





Top czytanych


























Top Autorzy


























Top Użytkownicy


























Używamy plików cookies, aby ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. co to są pliki cookie? . WIEM, ZAMKNIJ